Do naszego portalu przyszedł niedawno list: "Sprawa dotyczy zniszczonej bariery ochronnej, nad starym korytem Średzianki na ulicy Kolejowej. (...) miała zaledwie kilka miesięcy, a została poważnie uszkodzona w czasie wypadku spowodowanego przez pijanego kierowcę. Myślę, że już czas, aby sprawca dokonał naprawy i zapłacił za to z własnej kieszeni. Sprawa ta to tylko jedna z wielu tego typu". Sprawdziliśmy na miejscu.
Barierka faktycznie zdeformowana. Jednak nie można mieć pewności, że nie jest to stan właśnie po naprawie. A że nie jest idealnie prosta? No cóż, jest w końcu pewien margines tolerancji. Widocznie właściciel bariery, albo jest z naprawy zadowolony, albo mu po prostu nie zależy.
Z pijanymi kierowcami natomiast bywa różnie. Czasami sprawcy potrafią się przeistoczyć w ofiary. Polska rzeczywistość...