Zarówno na małych, jak i dużych czekało wiele atrakcji. Była więc loteria z nagrodami, która cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, wata cukrowa, balony, dmuchane zamki i zjeżdżalnie, przejażdżka na koniu i bryczką, ściana wspinaczkowa dla odważnych i nie tylko.
Chętni mogli wsiąść do radiowozu lub usiąść na motorze policyjnym, którym na co dzień jeżdżą policjanci z wrocławskiej drogówki. W tym roku po raz pierwszy gościliśmy na swoim terenie furgon profilaktyczno-edukacyjny, na pokładzie którego przyjechało do nas mini miasteczko rowerowe ze znakami drogowymi, sygnalizacją świetlną, torem przeszkód i oczywiście rowerem.
Starsze dzieci miały więc możliwość sprawdzenia swojej znajomości przepisów ruchu drogowego oraz sprawdzenia umiejętności jazdy na jednośladzie, oczywiście obowiązkowo w kamizelce i kasku rowerowym.
Festyn policyjny był oczywiście okazją do wspólnej zabawy, ale nie mogło na nim zabraknąć elementów edukacyjnych. Stąd pytania zadawane dzieciom przez policjantów przy okazji losowania losów w loterii z nagrodami.
Najmłodsi musieli wykazać się wiedzą na temat bezpiecznych kąpielisk, sposobu bezpiecznego przechodzenia przez jezdnię, obowiązkowego wyposażenia roweru, czy znajomości numerów alarmowych.
Inna z atrakcji, jaką był symulator zderzeń, była doskonałą okazją do pokazania najmłodszym, jak ważną rolę spełniają pasy bezpieczeństwa w samochodzie i dlaczego dzieci powinny jeździć w fotelikach, czy podstawkach samochodowych. Choć symulator z pozoru nie wyglądał na urządzenie mogące oddać siłę uderzenia podczas zderzenia pojazdów, czy uderzenia w przeszkodę, to po zakończeniu symulacji, każdy z dorosłych uczestników nie był w stanie ukryć zaskoczenia siłą szarpnięcia przy gwałtownym zatrzymaniu symulatora. Chętni mogli założyć alkogogle - urządzenia obrazujące zaburzenia w postrzeganiu rzeczywistości po spożyciu alkoholu.
Gościem specjalnym był sam Komisarz Lew, który dbał o to, aby żadne dziecko nie było smutne. Chętnych do pozowania do wspólnego z nim zdjęcia i uściśnięcia mu łapy było wielu.
Policjanci przygotowali również pamiątkowe karty, na których każde dziecko mogło odcisnąć swoje odciski palców.
Dużym zainteresowaniem cieszyła się ściana wspinaczkowa, która na co dzień służy strażakom z OSP w Lutyni do ćwiczeń oraz strażacki wóz bojowy.