Wyścig - memoriał zorganizowany został po raz drugi przez Średzką Grupę Kolarską „Rycerze Rolanda”.
- Nie ma ich tu z nami, ale pamiętamy o nich. Nie możemy na trasę wyjechać wspólnie, dlatego wspólnie, na trasie, pokazaliśmy, że są ciągle w naszej Grupie – mówi główny organizator wyścigu Dariusz Maciejewski.
Start i metę ustalono w Środzie Śląskiej, a jechano przez Szczepanów, Brodno, Rzeczycę, Chomiążę i Jastrzębce. Zawodowcy 75, amatorzy – 25 km.
Pogoda dopisała (jak zgodnie twierdzili wszyscy startujący – za sprawą Marka i Reinera), nie zawiedli uczestnicy reprezentujący nie tylko ziemię średzką czy Dolny Śląsk, ale też regiony dalsze jak również sąsiednie Niemcy. Północna cześć gminy Środa Śląska cieszyła wzrok swoim urokiem (część gminy Malczyce także). Jechano pod patronatem honorowym Burmistrza Środy Śląskiej. Gośćmi specjalnymi były żony obu nieżyjących kolarzy, a także Jan Jankiewicz – kolarz torowy i szosowy, wicemistrza świata w wyścigu indywidualnym ze startu wspólnego i wyścigu drużynowego na 100 km (1979 r.), wielokrotny mistrz Polski i najlepszy sportowiec w Plebiscycie Przeglądu Sportowego w 1979 r.
Uroczyste zamknięcie wyścigu odbyło się przy Średzkim Parku Wodnym. Spośród uczestników dystansu krótszego zwycięzcy nie wyłaniano, a pamiątkowe statuetki otrzymali wszyscy. Na dystansie długim w pierwszej trójce znaleźli się: 1. Grzegorz Bednarczyk, Rudzica (7 pkt), 2. Grzegorz Krężel, Wrocław (4 pkt), 3. Jan Faltyn, Wrocław (3 pkt).
Jak podsumowują organizatorzy impreza udała się w 97%. Brakujące trzy to niegroźne na szczęście „bliskie spotkanie trzeciego stopnia” jednego z kolarzy z samochodem. Poszkodowanym rowerzystą zajęło się pogotowie, mandat wypisała policja. Rower i autu w dobrych rekach szybko wrócą do stanu „sprzed”, a uczestnicy zdarzenia będą je pewnie wspominać jako kolejną lekcję niełatwej (wbrew pozorom) sztuki ruchu drogowego.
Popularność wyścigu rośnie. Przybywa chętnych, co dodatkowo motywuje organizatorów. Nieoficjalnie mówi się, że przygotowania do III wyścigu już się rozpoczęły. Dlatego teraz dziękujemy wszystkim, którzy pojechali w niedzielę i zapraszamy już za niecały rok.