Szkoda, że wszystko to dawno po fakcie. Rozporządzenie, nad którym będzie teraz głowił się premier, zostało opublikowane... w 2011 roku.
- Będziemy bardzo starannie analizowali, na ile możliwe są korekty i na ile te przepisy europejskie dotyczą także tych najmniejszych przedsiębiorstw, które działają w skali lokalnej - powiedział Tusk zapytany przez dziennikarzy o unijne przepisy.
Premier zapewnił, że sprawa jest rządowi znana, "minister gospodarki i minister rolnictwa są na tym punkcie uczuleni" - dodał. - Mam nadzieję, że będziemy mieli odpowiedź, która przedłuży szanse dla tych firm, które nie będą chciały czy nie będą w stanie szybko przestawić się na dozwolone w Europie metody wędzenia - mówił Tusk.
We wrześniu 2014 r. mają wejść w życie nowe przepisy dotyczące zawartości substancji smolistych w żywności. Doprowadzą one do tego, że wiele małych firm wykorzystujących tradycyjne receptury zniknie z rynku. Oczywiście ku uciesze zachodnich koncernów produkujących naszpikowanie chemikaliami mięsopodobne produkty.
Po wejściu w życie przepisów wytwarzanie np. szynek przy użyciu drewna stanie się praktycznie niemożliwe.