W październiku w Lokalnym Centrum Aktywności Wiejskiej w Szczepanowie gospodynie pokazały jak objechać glob w niespełna dwie godziny.
Pełne talerze roboty
Każde z kół prezentowało wylosowany wcześniej kraj, jego kulturę, tradycje a przede wszystkim kulinaria. Ponad dwustuosobowa widownia nie żałowała braw, a szczególnie trudne zadanie i „pełne talerze roboty” miała komisja konkursowa.
- Wysoki, wyrównany poziom i imponujący wkład pracy włożony w przygotowanie każdego występu i tak wielka ilość smaków w tak krótkim czasie nie ułatwiały nam zadania – mówił z uśmiechem już po przewodniczący Rady Miejskiej w Środzie Śląskiej Zbigniew Sozański, jeden z jurorów.
Indie, Meksyk, Egipt czy Grecja, praktycznie wszystkie kontynenty – bez wiz, biletów itp. - Nie byłam nigdy w Afryce, a dzisiaj mi się udało – mówi jedna z uczestniczek spotkania, a podobnych opinii było znacznie więcej.
Już teraz zapraszamy
Powodów do szczerego zachwytu było więcej, a gwiazda wieczoru Monika Gruszczyńska (znana sopranistka) zawładnęła sercami wszystkich. Właśnie po jej występie szacowne jury ogłosiło, że zwycięzcą kulinarno-geograficznej podróży zostało koło gospodyń z Jastrzębiec.
„Jastrzębianki” dla tzw. ducha przygotowały Jożina z bażin (w tej roli sołtys Daniel Padewski), a dla tzw. ciała m.in. gulasz z knedlikami i kapustą. Za cały występ otrzymały tysiączłotową, ufundowaną przez burmistrza Środy Śląskiej Bogusława Krasuckiego, nagrodę. - Nie spodziewałyśmy się, ale warto było spróbować, a fundusze z nagrody wykorzystamy m.in. na doposażenie koła przed przyszłorocznymi dożynkami gminnymi. Wprawdzie odbędą się dopiero 15 sierpnia, ale już teraz bardzo zapraszamy.
Tu warto dodać, że nagród pocieszenia nie zabrakło dla wszystkich KGW gminy Środa Śląska.
Skarb nie mniej cenny
- Spotkaliśmy się w Lokalnym Centrum Aktywności Wiejskiej i trudno chyba o lepsze miejsce na tego typu inicjatywy – mówił burmistrz Bogusław Krasucki, honorowy patron spotkania. – Koła gospodyń są dla naszej gminy skarbem nie mniej cennym niż skarb średzki, a szczególnym, tym bardziej, że dostępnym praktycznie na wyciągnięcie ręki, bez szyb pancernych i systemów alarmowych [uśmiech].
- Myślę, a właściwie wiem, że impreza się udała, a widząc tyle zadowolonych twarzy trudno nie cieszyć się samemu – podsumowała spotkanie jego inicjatorka Jolanta Klimkiewicz.