Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Środa Śląska
Dyrektor wyciągnął ciężkie działa

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wrze w średzkim szpitalu. Dyrektor Andrzej Oćwieja tnie koszty, odpiera ataki przeciwników (którzy mieszają politykę ze służbą zdrowia) i zastanawia się, czy nie zainteresować pewnymi sprawami prokuratury.

Oćwieja wykrył bowiem kilka nieprawidłowości, które naraziły szpital na poważne straty. Groźba strajku pielęgniarek, które zarabiają 600 złotych, masowe odejścia lekarzy niezadowolonych z warunków panujących w szpitalu, skargi pacjentów na fatalne warunki, a do tego zatrudniony były poseł, który zarabia 5 tysięcy złotych na rękę. Do tego wszystkiego doszło zastąpienie karetki pogotowia ratunkowego pojazdem prywatnej firmy. W ślad za plotką: miała to być zamiana z taniego na drogie. Takie plotki można usłyszeć w Środzie Śląskiej. Andrzej Oćwieja, który pod koniec ubiegłego roku został szefem średzkiej placówki medycznej, nie ukrywa, że takie informacje go denerwują, bo są nieprawdziwe. - Ktoś stara się rzucać mi kłody pod nogi. Jestem człowiekiem pokojowo uosobionym. Ale jeśli będzie się to nasilało, to wyciągnę ciężkie działa i zacznę z nich strzelać. Bo nie pozwolę siebie szkalować - mówił nam dyrektor Andrzej Oćwieja kilka tygodni temu.

Obalanie mitów

Na rynku, w cieniu ratusza, można usłyszeć ciekawe informacje. Np. o zarobkach pielęgniarek. Z zasłyszanych plotek wynika, że zarabiają one 600 złotych miesięcznie i szykują się do strajku. - To nieprawda. Pielęgniarki zarabiają około 1500 złotych na rękę. I nie szykują się do strajku, bo prawo im tego zabrania. Po prostu nie mogą strajkować. Panie nie mówiły mi również, że są niezadowolone z warunków - ripostuje Oćwieja. Prowadzimy rozmowy na temat zmiany regulaminu wynagradzania i ewentualnych podwyżkach w miarę posiadanych środków finansowych.

Tymczasem nie ma też mowy o masowym eksodusie lekarzy. - W ciągu ostatniego czasu odszedł jeden lekarz, trafił do szpitala w Miliczu. Na jego miejsce zatrudniliśmy innego specjalistę - tłumaczy Oćwieja. - Plotki o masowych zwolnieniach są wyssane z palca.

Andrzej Oćwieja ma dość ataków na swoją osobę. Fot. WFP

Fatalne warunki w szpitalu? W polskiej służbie zdrowia nigdy nie było ekskluzywnie. Oćwieja jednak stara się umilić pacjentom pobyt w placówce. - Ostatnio zainstalowaliśmy telewizje kablową. Za darmo, szpital za to nic nie zapłacił. W salach są telewizory. Pacjenci mogą oglądać interesujące ich programy. Wystarczy wrzucić monetę. Nie dość, że nic za to nie płaciliśmy, to jeszcze na tym zyskujemy, bo część pieniędzy trafia do naszej kasy. Denerwuje mnie to, jak słyszę, że to moje fanaberie, za które płacą podatnicy.

W szpitalu został zatrudniony Giovanni Roman, były poseł Prawa i Sprawiedliwości. Kolega dyrektora Oćwieji. - Tak, przyznaję, że to mój kolega. Był posłem sejmu V kadencji. Zasiadał w komisji służby zdrowia. Zabiegałem o to, aby tu pracował, bo to wysokiej klasy specjalista. Ile niby zarabia? 5 tysięcy złotych na rękę? Proszę popatrzeć na regulamin wynagradzania obowiązujący w zakładzie i wtedy się pan dowie, ile maksymalnie zarabia Roman. Nie wiem, dlaczego ludzie wymyślają takie absurdalne plotki - denerowje się dyrektor Oćwieja.

Z dokumentów pokazanych nam przez Oćwieję wynika, że poseł Roman maksymalnie może zarabiać 2,5 tysiąca złotych. Brutto.

- Karetka pogotowia ratunkowego została zastąpiona świetnie wyposażonym pojazdem firmy Medic-Care. Medic-Care jest droższe? To proszę zobaczyć to zestawienie. Z obliczeń wynika, że miesięcznie zaoszczędzamy ponad tysiąc złotych - tłumaczy dyrektor Oćwieja.

Raport Oćwieji

Zaraz po objęciu stanowiska, dyrektor Oćwieja zaczął sporządzać szczegółowe raporty dotyczące kondycji szpitala. Co ciekawego zostało w nich zawarte? Przede wszystkim wyszególniono kilka zastanawiających przetargów. A raczej brak przetargów. - Jakiś czas temu, poprzednia dyrekcja zrezygnowała ze szpitalnej kuchni. W zamian za to, jedzenie pacjentom dostarczała jedna ze średzkich szkół. Roczny koszt to 100 tysięcy złotych. Złamano prawo, ponieważ nie odbył się przetarg na tę usługę, brak było umowy. A powinno to być załatwione. Upraszczając wyglądało to tak, jakbym ja panu powiedział „chcesz dostarczać żywność do szpitala?” , a pan by się zgodził i zarabiał na tym spore pieniądze - tłumaczy dyrektor Andrzej Oćwieja.

To jednak nie wszystko. Bez przetargu szpital kupował również niektóre lekarstwa, w tym antybiotyki. A to już bardzo poważne naruszenie prawa. Przy tym wszystkim, jako błahostka jawi się fakt, że poprzednie władze szpitala, zawierały umowy na doprwadzenie wody, prądu czy wywóz odpadów na czas nieokreślony, a można jedynie podpisać umowę na czas określony.

Kolejnym przykładem na nieprawidłowości, które znalazł Oćwieja jest zakup endoprotez. Szpital kupił ich 17 sztuk. Po czym okazało się, że są zardzewiałe. Poprzednie władze zapłaciły za nie prywatnej firmie 25 tysięcy złotych. Endoprotezy nadają się do wyrzucenia. Oćwieja zażądał zwrotu pieniędzy. Firma, która je dostarczyła odpowiedziała, że przecież kupujący (czyli szpital) wiedział, że są niesterylne, więc niby dlaczego ma oddawać pieniądze. - Wysłaliśmy kolejne pismo. Jeśli firma nie odda nam pieniędzy, to skierujemy sprawę do prokuratury - zaznacza Oćwieja.

Zdaniem Andrzeja Oćwieji, plotki o fatalnej sytuacji szpitala to bzdury. Fot. WFP

Pieniądze od samorządów i sponsorów

Oćwieja nie ukrywa, że kondycja szpitala jest ciężka. - Ale poradzę sobie. W Opolu udało mi się „postawić na nogi" tamtejszy szpital MSW, to dlaczego tu ma mi się nie udać? Przy okazji chciałbym podziękować lokalnym władzom, sponsorom za wsparcie finansowe. Prawie każdy samorządowiec chce przekazać nam pieniądze. Tylko gmina Środa Śląska na dzień dzisiejszy nie dała nam ani złotówki. Jesteśmy w trakcie rozmów na temat umorzenia nam podatku, ale jest to stosowane z reguły w całej Polsce.

Tymczasem słowami dyrektora Oćwieji poirytowany jest Andrzej Bielski, sekretarz gminy Środa Śląska: - W latach 2001 - 2007 pomoc gminy wyniosła ponad milion złotych (zakup sprzętu, finansowanie remontów na kwotę ponad 600 tysięcy złotych, zwolnienia z podatków, umorzenia opłat itp). W sumie, w latach 1994 - 2007 kwota pomocy ze strony gminy przekroczyła 3,2 mln złotych - tłumaczy Andrzej Bielski.

Tymczasem gmina umorzyła szpitalowi podatki za styczeń i luty (w sumie na kwotę prawie 4 tysięcy złotych).

***

Andrzej Oćwieja jest absolwentem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego - Wydział Ekonomii, Zarządzania i Marketingu. Były szef branżowej kasy chorych dla służb mundurowych we Wrocławiu i Opolu. Naczelnik Wydziału Monitorowania Świadczeń Zdrowotnych NFZ Oddział Mazowiecki. Ostatnio pracował w Szpitalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Opolu.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie średzkiej
Express Średzki


Marcin Torz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
odwiedziny: 8992
Dzisiaj
Wtorek 30 kwietnia 2024
Imieniny
Balladyny, Lilli, Mariana

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl