Po burzy słońce (niestety)
Bardzo szybko przyszła kolej na suszę - nie tak gwałtowną ale nie mniej uciążliwą i powodującą nie mniej dotkliwe szkody. Na oficjalny komunikat Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach o zagrożeniu suszą Gmina Środa Śląska zareagowała bardzo szybko. Pracę podjęła powołana przez burmistrza Środy Śląskiej komisja ds. monitoringu suszy. Dzięki szybkiej reakcji burmistrza Środy Śląskiej w możliwie najszybszym terminie rolnikom umożliwiono złożenie wniosków o szkodach w uprawach spowodowanych przedłużającą się suszą. Wniosków tych do magistratu wpłynęło czterdzieści jeden.
Ich rozpatrzeniem i oszacowaniem szkód zajęła się powołana 2 września przez wojewodę dolnośląskiego, na wniosek burmistrza Środy Śląskiej, Komisja Gminna, która do 16 września przeprowadziła już trzydzieści cztery wizje lokalne.
Gminna pomoc zawsze pewna
Warto przypomnieć, że kiedy niekontrolowany żywioł zniszczył budynki mieszkalne, gospodarskie i samochody. Bardzo duże zniszczenia odnotowano również na polach. Wtedy także mieszkańcy mogli liczyć na błyskawiczną reakcję i pomoc ze strony lokalnego samorządu i służb burmistrza. Na podstawie prac gminnej komisji ds. szacowania strat. ustalono, że na skutek ataku żywiołu straty poniosło dziewięćdziesięciu rolników, a obszar zniszczonych upraw to blisko 2 tys. ha.
Szacowaniem szkód w budynkach mieszkalnych zajął się wówczas Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej we współpracy z wydziałem Spraw Lokalowych i wydziałem Inwestycji średzkiego magistratu. Oficjalnie stwierdzono uszkodzenia kilkudziesięciu budynków mieszkalnych, od uszkodzenia rynien po zerwane dachy. W ramach ustawowej pomocy finansowej w postaci zasiłku celowego o wartości do 6 tys. zł, na podstawie wywiadów środowiskowych, mieszkańcom ww. miejscowości przyznano 263 takie zasiłki na łączną kwotę 473 660 zł.
Wsparcie także od wojewody
Okazało się jednak, że dotacje do 6 tys. zł nie wystarczą.
- W przypadku dwudziestu jeden rodzin wystąpiłem do wojewody dolnośląskiego o zwiększenie planu dotacji na remont budynków lub lokali mieszkalnych o wartości do dwudziestu tysięcy, a także - w przypadku dwóch rodzin - o wartości powyżej tej kwoty - mówi burmistrz Środy Śląskiej Adam Ruciński. - Brak likwidacji tych szkód może skutecznie uniemożliwić tym rodzinom dalsze funkcjonowanie w gospodarstwach domowych. Co więcej, powstałe szkody mogą doprowadzić do dalszych uszkodzeń, a w konsekwencji do naruszenia konstrukcji budynków, zwiększenia strat i w końcu do całkowitego uniemożliwienia mieszkania w nich.
Dlatego też wszyscy liczymy na pozytywną decyzję Wojewody. Tym bardziej, że zbliża się okres jesienno-zimowy...
