Oto, co się działo z akcjami w okresie zaczynającym się trzy miesiące przed wyborami, a kończącym dwa tygodnie przed ich terminem, czyli podczas kampanii wyborczych.
Do analiz skłonił dziennikarzy portalu nas szereg propozycji wyborczych, które w tym roku negatywnie wpływały na notowania akcji na giełdzie. Z najbardziej nośnych pomysłów, które uderzały w spółki, mieliśmy więc podatek bankowy i podatek od supermarketów (PiS), ustawę o uldze dla frankowiczów (przegłosowaną w sierpniu przez większość sejmową) oraz realizację przerzucania na elektrownie kosztów restrukturyzacji kopalń (PO). Mimo negatywnego wpływu tak uciążliwych propozycji, okazuje się, że wcześniej na giełdzie bywało o wiele gorzej.
Do analiz posłużyło kwotowanie indeksu WIG, zestawione z tym, co się w danym okresie działo na świecie, czyli konkretnie na rynku przy Wall Street i we Frankfurcie (zmiany indeksów S&P500 i DAX). Money.pl sprawdził w ten sposób, czy giełda spadała/rosła bardziej niż tamte parkiety, czy może mniej.
Wzięta pod uwagę została też pod uwagę zmienność, w porównaniu z zachowaniem indeksów w Warszawie z giełdami w USA i w Niemczech. Mniejsze zmiany na sesję oznaczają, że rynek jest spokojniejszy, czyli bardziej przewidywalny. Tak prezentują się wyniki kolejnych wyborów w porównaniu z wynikami warszawskiej giełdy i rynków światowych przed wyborami:
Wyniki wyborów a giełda w czasie kampanii przedwyborczej* |
||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
data wyborów |
1. miejsce (wynik) |
2. miejsce (wynik) |
3. miejsce (wynik) |
4. miejsce (wynik) |
zmiana WIG (%) |
średnia zmienność WIG (% na sesję) |
zmiana S&P500 (%) |
zmiana DAX (%) |
średnia zmienność S&P500 (% na sesję) |
średnia zmienność DAX (% na sesję) |
Źródło: Money.pl |
||||||||||
19/9/1993 |
SLD (20,4%) |
PSL (15,4%) |
UD (10,6%) |
UP (7,3%) |
114,5 |
4,0 |
3,4 |
13,9 |
0,4 |
0,7 |
21/9/1997 |
AWS (33,8%) |
SLD (27,1%) |
UW (13,4%) |
PSL (7,3%) |
12,6 |
1,0 |
5,7 |
8,7 |
0,9 |
1,3 |
23/9/2001 |
SLD (41,0%) |
PO (12,7%) |
SO (10,2%) |
PiS (9,5%) |
-6,5 |
1,0 |
-10,9 |
-19,9 |
0,9 |
1,2 |
25/9/2005 |
PiS (27,0%) |
PO (24,1%) |
SO (11,4%) |
SLD (11,3%) |
12,1 |
0,7 |
3,4 |
10,7 |
0,5 |
0,6 |
21/10/2007 |
PO (41,5%) |
PiS (32,1%) |
LiD (13,2%) |
PSL (8,9%) |
-1,7 |
1,3 |
17,3 |
0,7 |
1,0 |
0,9 |
9/10/2011 |
PO (39,2%) |
PiS (29,9%) |
Ruch Palikota (10,0%) |
PSL (8,4%) |
-23,5 |
1,8 |
-14,8 |
-28,1 |
1,6 |
2,0 |
25/10/2015 |
PiS (36,3%**) |
PO (22,8%**) |
ZL (8,5%**) |
Kukiz (6,6%**) |
-2,0 |
0,9 |
-4,2 |
-9,8 |
1,0 |
1,4 |
* lewa strona tabeli (1-4 miejsca w wyborach) dotyczy wyników wyborów, a prawa strona - notowań na giełdzie przed wyborami, od trzech miesięcy przed datą wyborów do dwóch tygodni przed głosowaniem
** średnia z ostatnich sondaży
Interesujące są wyraźne prawidłowości. Zwycięstwo partii tzw. obozu postsolidarnościowego (włącznie z wysoce prawdopodobnym zwycięstwem w najbliższych wyborach), powiązanych ze związkami zawodowymi, czyli AWS, lub PiS, zawsze dawało zmianę indeksu WIG w przybliżeniu o 5 pkt. proc. wyższą niż średnia zmian indeksów S&P500 i DAX.
Najlepiej przez graczy przyjmowane były dwukrotnie zwycięstwa SLD. W 1993 roku przebiciem aż 106-procentowym zmiany WIG względem średniej zmiany indeksów S&P500 i DAX. W 2001 roku nie było aż tak spektakularnego wyniku, ale wzrost WIG lepszy o prawie 9 punktów procentowych od S&P/DAX jest drugim najlepszym wynikiem w historii.
No i ciekawostka - najgorzej giełda zawsze przyjmowała spodziewaną wygraną Platformy Obywatelskiej, czyli partii, która uważana jest za sprzyjającą biznesowi. Przy pierwszym zwycięstwie w 2007 roku warszawska giełda była o 11 punktów procentowych gorsza od średniej zmian giełd amerykańskiej i niemieckiej. W 2011 roku było też gorzej - tym razem o dwa punkty procentowe.
Jeśli weźmiemy pod uwagę zarówno zmiany WIG w zestawieniu ze zmianami S&P500 i DAX oraz zmienność na sesję (mniejsza oznacza, że na giełdzie jest spokojniej), to najbliższe wybory okazują się być najlepszymi w historii. Mimo że WIG spadł o 2 proc., to zmiana tego indeksu w porównaniu z DAX była w ostatnich trzech miesiącach wyższa o prawie osiem punktów procentowych, a względem S&P500 o ponad dwa punkty procentowe.
Zmienność na sesję też była rekordowo niska - 0,9 procent zmiany dziennej to drugi najlepszy wynik w historii, po wyborach z 2005 roku. Tak (względnie) dobrze było mimo pojawiających się w kampanii wymienionych wyżej propozycji zmian gospodarczych, jak podatek bankowy i od supermarketów, ustawa o pomocy frankowiczom oraz przerzucaniu na elektrownie kosztów restrukturyzacji kopalń.