Początek - szkolne turnieje
Miniony sezon nie był łatwy, ale im rywalizacja trudniejsza tym bardziej cieszą wyniki. Bywa też tak, że to nie wyniki ale samo granie i spotkanie z drużyną gości to cel sam w sobie. A jak się wszystko zaczęło?
- Zanim oficjalnie powstała drużyna brałyśmy udział w wielu turniejach szkolnych. A kiedy zakwalifikowałyśmy się do finałów wojewódzkich Coca-Cola Cup w 2011 roku pojawiła się pierwsza myśl o założeniu drużyny – wspominają nie tak odległe czasy zawodniczki PKSK (Piłkarski Klub Sportowy Kobiet Gminy Udanin).
W międzyczasie pojawiły się sukcesy i w innych turniejach jak choćby „Piłkarska Kadra Czeka”. Grupę tworzyły wówczas uczennice gimnazjum w Ujeździe Górnym. Ich mecze uważnie obserwowali przedstawiciele m.in. Zagłębia Lubin, którzy niektórym zawodniczkom proponowali uczęszczanie na regularne treningi do swoich klubów.
Swoje pasje i umiejętności
- Wykorzystując dobrą atmosferę, która wytworzyła się wokół naszej drużyny, postanowiłyśmy założyć klub. Nasza przygoda rozpoczęła się w 2013 roku z inicjatywy trenera Marcina Filończyka, który pełni tę funkcję do dziś - mówią reprezentantki gminy Udanin.
Na ligowych boiskach Dolnego Śląska dziewczęta z PKSK obecne są już trzy lata. Grają coraz lepiej, a do drużyny wciąż dołączają nowe. Trenują dwa razy w tygodniu na orliku w Udaninie. Trenuje tu również grupa młodszych dziewczyn, biorących udział w turniejach dla zawodniczek w młodszych grupach wiekowych.
W ciągu trzech lat przez drużynę przewinęło się wiele zawodniczek z gminy, powiatu, a nawet stron dalszych. Te najbardziej wytrwałe, chcące rozwijać swoje pasje i doskonalić umiejętności to: Aleksandra Hojwa, Magdalena Czerwińska, Joanna Furmaniuk (kapitan), Klaudia Muszczek, Maria Filończyk, Aleksandra Wargacka, Alicja Wierzbicka, Aleksandra Szczur, Natalia Woźna, Izabela Domagała, Nikola Sokół, Patrycja Piluch, Martyna Ziarnik, Wiktoria Stasiak, Joanna Fiodor, Aleksandra Boczkowska. Do grupy młodszej należą: Katarzyna Sas, Oliwia Kowalczyk, Nikola Wójcik, Karolina Sypko.
Duch drużyny, dobra zabawa
Jak przystało na zgrany klub, kontakty zawodniczek nie ustają wraz z ostatnim gwizdkiem sezonu. - Na wakacje organizujemy wyjazdy drużynowe na obozy sportowe i wycieczki integracyjne. Często spędzamy ze sobą wolny czas, dobrze czujemy się w swoim towarzystwie. Jesteśmy dla siebie jak rodzina, możemy na siebie liczyć. Zawsze walczymy do końca i nigdy się nie poddajemy. W naszą grę wkładamy dużo pracy i staramy się osiągać jak najlepsze wyniki. Nasz wkład w drużynę przynosi coraz lepsze rezultaty, nie brakuje nam ambicji, przez co wierzymy, że nasza drużyna będzie istniała jeszcze przez wiele lat - tak jednym tchem - tłumaczą z przekonaniem dziewczęta z PKSK.
Podobnego zdania jest trener Marcin Filończyk. - Fakt, że drużyna istnieje trzeci sezon uważam za nasz największy sukces. Dla mnie najważniejsze jest zaangażowanie dziewczyn, duch drużyny, dobra zabawa. Natomiast jeżeli chodzi o wyniki, są one sprawą drugorzędną. Chociaż podsumowując rundę wiosenną za miarę naszego postępu w grze uważam ilość strzelonych bramek. Jeżeli ktoś chce prześledzić naszą działalność zapraszamy na profil na facebooku: PKSK Gminy Udanin... - mówi.
W konsekwencji mecz kończy się wynikiem 7;2.
Tak więc na zakończenie sezonu zawodniczkom i trenerowi należą sie duże brawa, a już we wrześniu zapraszamy do kibicowania w kolejnym sezonie - zarówno na boisku w Konarach, jak i na wyjazdach.
