Najpierw usiadł za kierownicą po pijanemu, potem spowodował wypadek, na końcu zaś uciekł, zostawiając ranną przyjaciółkę w rozbitym samochodzie. To krótka charakterystyka ostatnich wyczynów 21-latka, którego zatrzymała właśnie średzka policja.
Mężczyzna miał we krwi 1,2 promila alkoholu, grozi mu 12 lat więzienia i - zgodnie z najnowszymi przepisami - również odebranie samochodu. Na szczęście zostawionej w samochodzie pasażerce nie stało się nic złego - o własnych siłach wyszła z samochodu i udała się...do domu.