Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Miękinia
Pomagamy stanąć na nogi

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Pokazujemy ludziom, że warto przełamać bierność i zaprzestać życia z dnia na dzień - mówi w rozmowie z nami Monika Międzyrzecka, Kierownik GOPS w Miękini.

Ile osób korzysta z państwa pomocy?

W tej chwili mamy pod stałą opieką około 90 rodzin. Głównym powodem kwalifikującym ich do korzystania z pomocy społecznej jest niepełnosprawność, wielodzietność, ubóstwo coraz rzadziej bezrobocie. Osoby spełniające te kryteria uzyskują u nas stałe świadczenia i opiekę pracowników socjalnych. Nie ograniczamy się jednak do wypłacania pieniędzy, ale chcemy pomoc ludziom wyjść z trudnej sytuacji.

W jaki sposób starają się Państwo osiągnąć ten cel?

Podstawą naszej pracy jest praca socjalna, a jej narzędziem tzw. kontrakty socjalne. Polegają one na tym, że klienci zawierają pewnego rodzaju umowę z pracownikiem socjalnym, w której zobowiązują się do przejawiania aktywności, a nie tylko biernego oczekiwania na pomoc naszej instytucji. Podjęliśmy również współpracę z Nadleśnictwem Miękinia, związaną z możliwością pozyskania drewna opałowego. Zachęcamy osoby zainteresowane pomocą z naszej strony do samodzielnej pracy, za którą my możemy ewentualnie zapłacić. W ten sposób wyrabiamy w kliencie poczucie odpowiedzialności i obowiązku.

Podjęliśmy działania w kierunku kontroli wydatkowania środków finansowych jakie otrzymują nasi klienci. Odwiedzamy ich w domach i przyglądamy się, czy zrobili zakupy żywnościowe, czy dzieci nie są głodne, a nikt z dorosłych nie nadużywa alkoholu. Takie wizyty realizowane są w ramach projektu socjalnego i mają charakter całoroczny. Staramy się także integrować ludzi poprzez wspólne spotkania i przedsięwzięcia. Zorganizowaliśmy wspólną wigilię, śniadanie wielkanocne, a na przełomie maja i czerwca odbędzie się plener o charakterze przyrodniczym dla niepełnosprawnych mieszkańców naszej gminy. Mamy zabezpieczone środki na tegoroczną wigilię i wizytę Św. Mikołaja.

Fot. WFP

W jaki sposób GOPS zachęca podopiecznych do podjęcia pracy?

Pokazujemy ludziom, że warto przełamać bierność i zaprzestać życia z dnia na dzień. Takie założenia ma projekt socjalny "Od jutra idę do pracy", realizowany cyklicznie dwa razy w roku z pomocą Wojewódzkiego Urzędu Pracy we Wrocławiu. Niedługo rozpoczniemy także realizację projektu systemowego dofinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego pod nazwą - Móc to chcieć - od bierności do sukcesu. Jest to zadanie, które realizować będziemy do końca 2008. W chwili obecnej trwa nabór.

Kilkunastu naszych podopiecznych bierze również udział w pracach społeczno-użytecznych. Dbają oni o czystość w swoich miejscowościach, jedna osoba świadczy usługi opiekuńcze, a inna pomaga przy dożywianiu dzieci w szkole. Nasze działania to pierwszy krok do powołania wolontariatu klientów GOPS-u. Dla tych ludzi będzie to możliwość przewartościowania swoich poglądów, podejścia do życia, zasad, a także uświadomienie, że powinni nie tylko brać, ale i dawać coś z siebie.

Czy sfera bezrobocia w gminie Miękinia jest duża?

Na tle województwa dolnośląskiego nie wypadamy źle. Na pewno przyczynia się do tego bliskość Wrocławia oraz Środy Śląskiej, które są lokalnymi rynkami pracy. W ostatnich latach coraz mniej osób korzysta z zasiłków okresowych z powodu bezrobocia. I w zdecydowanej większości są to ludzie naprawdę nie będący w stanie podjąć zatrudnienia (brak pracy powiązany jest wtedy z wielodzietnością, ochroną macierzyństwa, niepełnosprawnością czy też przewlekłą chorobą), a nie spryciarze wymigujący się od pracy. Nie zaobserwowaliśmy także dużej skali migracji naszych klientów czy ich dzieci za granicę.

Chciałabym w tym miejscu podkreślić bezcelowość podejmowania pracy „na czarno”. Takie rozwiązanie wydaje się korzystne, jednak jak widać z naszych obserwacji na krótką metę. Problem pojawia się już w wypadku choroby czy innego nieszczęścia, kiedy okazuje się, że trzeba płacić za pobyt w szpitalu albo nie ma się uprawnień do świadczeń z ZUS-u.

Chciałabym podkreślić, że świadczenia z pomocy społecznej to nie jest dobry sposób na życie ani stypendium socjalne przyznawane i weryfikowane raz w roku. Nie możemy wyręczać klienta gdy on jest lub powinien być samowystarczalny. Będziemy go jednak wspierać gdy będzie chory, samotny, stary, niepełnosprawny lub nie będzie sobie radził w sferze opiekuńczo-wychowawczej.

Będziemy go ratować w sytuacji kryzysowej i pomagać gdy będzie miał problemy rodzinne. Doprowadzamy do życiowego usamodzielnienia świadczeniobiorców oraz ich integracji ze środowiskiem. Jednak warunkiem jaki my stawiamy jest współpraca, wola wyjścia z zaistniałej sytuacji oraz wykazywanie inicjatywy. Starania obu stron z przewagą strony klienta przyniesie na pewno konstruktywne efekty i satysfakcję.

Dziękuję za rozmowę.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie średzkiej
Express Średzki


Ewa Mastalska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
odwiedziny: 9726
Dzisiaj
Wtorek 30 kwietnia 2024
Imieniny
Balladyny, Lilli, Mariana

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl