- Już drugi raz zostałam zmuszona przez kierowcę busa do zakupu biletu na 3-letnie dziecko – mówi rozgoryczona Anna Małek, która z Wrocławia przyjeżdża odwiedzać w Środzie swoją koleżankę. – Pierwszym razem myślałam, że to żart, bo przecież wiadomo, że dzieci do lat czterech mają przejazd za darmo.
Fot. WFP
- Tymczasem kierowca nakazał mi zakup biletu, bo to obowiązkowe ubezpieczenie w razie wypadku. Kiedy odmówiłam mówiąc, że zaryzykuję i pojadę bez biletu, kierowca odmówił przejazdu. Bilet za 1,22 musiałam zatem kupić - mówi dalej pani Ania.
Tymczasem w biurze Powiatowego Rzecznika Konsumentów dowiedzieliśmy się, że przewoźnik ma prawo naliczać opłaty za przejazd w dowolnej kwocie, ale naliczanie biletu na dziecko poniżej 4 lat jest już niezgodne z prawem. Podobnie traktowane jest również zmuszanie kogokolwiek do zakupu obowiązkowego ubezpieczenia na przejazd busem czy autobusem.
Fot. WFP
Kiedy zadzwoniliśmy do biura przewoźnika sympatyczne panie nie były w stanie nam wytłumaczyć, dlaczego matka chcąc jechać busem, musi zapłacić za małe dziecko. Udało się nam jedynie ustalić, że bez biletu-ubezpieczenia kierowca nas nigdzie nie zawiezie. Fakt ten jest tym bardziej zadziwiający, że kiedy chcemy z maluchem poruszać się autobusem pks, problem obowiązkowego ubezpieczenia znika. W autobusach bowiem sam kierowca przypomina o bezpłatnym bilecie na dziecko, który ma posłużyć za dowód przejazdu. Czy zatem matkom z małymi dziećmi pozostaje tylko poruszanie się pks-ami?
Tym, które zostały już w ten sposób zmuszone do zakupu biletu pozostaje tylko złożenie doniesienia do rzecznika konsumentów na niezgodne z prawem praktyki przewoźnika.