Przypomnijmy – do zdarzenia doszło 28 kwietnia na ulicy Lipowej w Komornikach. Jadący motorowerem 15-latek ze Środy Śląskiej w wyniku nieszczęśliwego wypadku potrącił 10-letniego chłopca, który – zdaniem świadków – wybiegł za piłką na ulicę. Tymczasem rodzina ofiary twierdzi, że chłopiec nie wbiegł nagle na drogę, tylko stał przy jej poboczu. Dokładne okoliczności zdarzenia bada policja. W chwili wypadku prowadzący motorower był trzeźwy, maszyna zaś sprawna i ubezpieczona.
Jak się dowiedzieliśmy, stan 10-latka jest nadal poważny. Chłopiec trafił do wrocławskiego szpitala im. Marciniaka z pękniętą kością ciemieniową oraz stłuczonym płucem. Obecnie znajduje się w stanie śpiączki farmakologicznej.
Wśród naszych czytelników sprawa wzbudziła wiele emocji. Sołtys Komornik, Rafael Gadzała w rozmowie z serwisem przyznał, że wysyłał pismo do władz gminy z prośbą o zamontowanie na Lipowej specjalnych progów zwalniających. Prośbę powtórzył podczas ostatniej sesji rady miasta. - Burmistrz powiedział, że nie chodzi mi o zamontowanie progów i jest to moja walka polityczna - mówi Gadzała.
Znacznie bardziej merytoryczną odpowiedź usłyszeliśmy z ust Andrzeja Bielskiego, sekretarza gminy. Jak twierdzi, zgodnie z treścią rozporządzenia ministra infrastruktury niedopuszczalne jest stosowanie progów zwalniających na ulicach i drogach, po których odbywa się autobusowa komunikacja pasażerska. – Ulica Lipowa w Komornikach niestety spełnia ten warunek – powiedział serwisowi Sroda24.net Bielski.