Dyrektor Szafarowicz przez internet szuka firm budowlanych, które wyremontują placówkę. Wysyła im link BIP-u (Biuletyn Informacji Publicznej), gdzie znajdują się szczegółowe informacje o przetargu organizowanym przez Starostwo Powiatowe w Środzie Śląskiej.
Wykonawcę znaleźć jest bardzo ciężko. Latem część małych firm zawiesza działalność lub szuka dobrze płatnych zleceń w Irlandii, Norwegii i Holandii. Problem zaczął się, kiedy na polskich wykonawców otworzyły się zachodnie rynki pracy. - Fatalnie stanie się, jeśli do 5 sierpnia nie zgłosi się żadna firma. Wtedy całą procedurę przetargową trzeba będzie zaczynać od nowa. To może potrwać następnych kilka miesięcy – martwi się dyrektor.
Ściana w pokoju dzieci, gdzie tworzą się olbrzymie zacieki Fot. WFP
Grozi nawet sepsa
Dlaczego remont jest tak ważny? Coraz bardziej przecieka dach, a po silnych ulewach tworzy się wilgoć. W efekcie w pokojach dziecięcych może pojawić się grzyb, który działa chorobotwórczo.
- Grzyb może spowodować zaburzenia żołądka, astmę, choroby nowotworowe, krzywicę i sepsę. Jednak do zakażenia może dojść, jeśli pleśń przedostanie się do krwi – wylicza Zygmunt Stramski z Polskiego Towarzystwa Mykologicznego.
W fatalnym stanie jest strych, gdzie ze ścian odchodzi farba, a na ścianach tworzą się zacieki. Ciekawą przygodę mieli pewnego razu inspektorzy sanepidu. Podczas ich wizyty nastąpiło oberwanie chmury. Strugi deszczu wlewały się do środka przez dziurawy dach.
Dyrektor Szafarowicz przez internet szuka firm budowlanych, które wyremontują placówkę Fot. WFP
Są pieniądze – nie ma wykonawcy
Remont ma kosztować blisko 400 tysięcy złotych. Pomoc – sto tysięcy złotych przeznaczy wojewoda dolnośląski, resztę kosztów pokryje Starostwo w Środzie Śląskiej.
Jedna z dużych firm budowlanych w Środzie Śląskiej zadeklarowała nieodpłatnie przekazać 400 metrów kwadratowych dachówki. Zamontowane zostaną nowe rynny i odnowiona zostanie klatka schodowa. Kiedy – obecnie nie wiadomo.
Nawet starsi mieszkańcy Środy nie pamiętają, aby za ich czasów ktoś gruntownie remontował dach. - Wcześniej w budynku przy ul. Kilińskiego 30 mieścił się szpital powiatowy, który zlikwidowano. Przeprowadzano w nim jedynie doraźne remonty np. wymianę pojedynczych dachówek – opowiada Stanisław Surmiak, który mieszka niedaleko.
Budynek z czerwonej cegły wpisany jest do rejestru zabytków.
Coraz bardziej przecieka dach, a po silnych ulewach tworzy się wilgoć. Fot. WFP
Podczas wakacji w placówce mieszka od 6 do dziecięciu dzieci.
W roku szkolnym ponad 20. Wychowankowie mają od 7 do 18 lat
i pochodzą z miejscowości w powiecie średzkim.
Poddasze domu dziecka przy ul. Kilińskiego wymaga szybkiego remontu. Fot. WFP