Codziennie w urzędzie pracy rejestruje się około 20 nowych osób pozbawionych pracy. - Od września notujemy systematyczny wzrost bezrobocia. Nie wszyscy zwalniający pracodawcy podają powody zwolnień, ale dociera do nas wiele informacji, że robią to z przyczyn nie dotyczących pracowników. Skutki kryzysu są wyraźnie widoczne na rynku pracy – mówi Ewa Witwicka, zastępca dyrektora PUP w Środzie Śląskiej. We wrześniu 2008 roku bezrobotni stanowili 7,1% mieszkańców powiatu średzkiego. Obecnie odsetek ten przekracza 9%. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w ciągu ostatnich miesięcy wzrosła o ponad 800 osób. Bez pracy pozostaje więcej niż 2000 osób.
- Pracodawcy coraz częściej nie przedłużają umów na czas określony, dają wypowiedzenia spowodowane zmniejszeniem zatrudnienia. Zła sytuacja ekonomiczna dotyczy przede wszystkim firm w Komornikach, które do tej pory dawały zatrudnienie znacznej części mieszkańców powiatu średzkiego. Od października nie dostaliśmy od nich ani jednej oferty pracy. Nie ma tam zwolnień grupowych, ale wiele pojedynczych, które jednak się sumują – wyjaśnia Ewa Witwicka. W trudnej sytuacji finansowej znalazła się m.in. branża przemysłowa i motoryzacyjna. Pracę tracą mechanicy, elektrycy i operatorzy maszyn widłowych.
Pracownicy urzędu pracy głównie rejestrują nowych bezrobotnych. Mają im niewiele do zaoferowania. W styczniu na 2000 bezrobotnych czekało jedynie 37 ofert pracy. Dla porównania w zeszłym roku o tej samej porze było ich dwa razy więcej. - Mamy obecnie pracę m.in. dla stolarza, szwaczki, brukarza, wędliniarza, operatora maszyn, kierowcy i księgowej – wylicza wolne stanowiska Anna Hamryszak, pośrednik pracy.