-Kiedy wyburzą komórki, gdzie będziemy trzymać drewno na zimę? – pytają zbulwersowani mieszkańcy pałacyku.
- Komórki to w rzeczywistości budynek gospodarczy w bardzo złym stanie technicznym, który w każdej chwili może ulec katastrofie budowlanej. Znajduje się on na działce, na której usytuowane jest szambo, z którego korzystają lokatorzy z sąsiedniego budynku. Dlatego też to im zostanie sprzedana działka – tłumaczy Sławomir Sprawka z Agencji Nieruchomości Rolnych z Wrocławia. - Użytkowanie komórek przez mieszkańców pałacyku nie jest możliwe przede wszystkim ze względu na ich bezpieczeństwo – dodaje. Mieszkańcy nie mogą sobie jednak wyobrazić, że komórek nie będzie.
– Przecież nie będę nosił drewna na strych. Kto to widział, żeby na wsi nie było komórek. Tak nie może być – skarży się Adam Lewiński. Lokatorzy pałacyku chcieli na własny koszt wyremontować stare pomieszczenia, albo wybudować nowe. Niestety nawet takie rozwiązanie nie jest możliwe, bo zarówno sam pałacyk jak i działka, na której się znajduje objęty jest ochroną konserwatora zabytków.
-Na budowę nowych komórek, w związku z faktem, że obiekt objęty jest ochroną konserwatorską wymagana byłaby zgoda Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, takiej nie ma i nie ma możliwości jej uzyskania - Sławomir Sprawka.