Chęć udziału w imprezie zgłosiło kilkanaście osób, jednak z powodu mrozu cześć rękodzielników nie dojechała na miejsce.
Na stołach pojawiły się bombki i stroiki wykonane z materiałów ekologicznych. Dużym powodzeniem cieszyły się szmaciane lalki.
- Wszystkie mają imiona i można z nich zdejmować wdzianka. Ich sympatyczne minki przyciągają ludzi. Większość świątecznych produktów wykonali pracownicy naszego muzeum – podkreśla Olga Saganowska z Muzeum Regionalnego w Środzie Śląskiej, które zorganizowało kiermasz.
Był chleb ze swojskim smalcem, gorący barszcz i rogaliki z jabłkami.
- Procedura robienia ciasta pochodzi ze Wschodu. Barszcz podgrzewany jest na żywym ogniu, dlatego zachowuje oryginalny smak. Mam na swoim stoisku wiele interesujących rzeczy – zapraszał Piotr Batog z Bractwa św. Wita, który mieszka w Zakrzowie.
Sprzedawano również świąteczne kartki, aniołki z masy solnej i wiele kolorowych ozdób.
Sporo mieszkańców narzekało na zbyt kameralny charakter imprezy. Skarżyli się, że jeszcze parę lat temu było więcej stoisk i przedstawień przyciągających ludzi np. jasełka.
- Trzeba jednak przyznać, że nie było tak zimno. Dziś temperatura spadła do minus 10 i już jest klęska – tłumaczy jeden z przechodniów.