W weekendową noc na spaliśmy godzinę krócej. O godz. 2.00 powinniśmy przesunąć zegarki na godz. 3.00. Większość z nas zrobiła to jednak dopiero w niedzielę rano.
Prawie wszyscy na świecie korzystają z czasu zimowego i letniego. Nie tylko Polaków dotknęła więc krótsza o godzinę noc. Zmiany czasu mają za zadanie efektywnie wykorzystać energię słoneczną, co wiąże się oczywiście z oszczędnością prądu.
W lecie czas przestawiamy do przodu, by nasza aktywność była bardziej dostosowana do godzin, w czasie których możemy zaobserwować najwięcej światła słonecznego. W najgorszej sytuacji znajdują się Ci, co wstawali do tej pory o świcie, gdyż teraz ich budziki będą dzwoniły, gdy będzie królowała jeszcze noc.
Zdaniem naukowców to jednak czas zimowy jest bardziej bliższy organizmowi człowieka, gdyż jest on dopasowany do czasu gwiezdnego, a co za tym idzie i astronomicznego.