Bożena Sielska jest rzecznikiem w Środzie Śląskiej od 10 lat. W tamtym roku udzieliła 632 porad prawnych mieszkańcom. Oprócz tego pisemnie interweniuje u przedsiębiorców i fachowo sporządza pozwy do sądu. Może być również oskarżycielem posiłkowym.
- Przyszłam do rzecznika, bo mam ogromny problem z nowym operatorem telefonicznym. Przedstawicielka handlowa, która namówiła mnie na zmianę sieci, nie poinformowała mnie o zmianach w umowie. Płaciłam jak za zboże i ostatecznie rozwiązałam umowę. Teraz wyłączono mi telefon – skarży się Edwarda Sączawa z Ciechowa, którą spotkaliśmy w biurze rzecznika.
Zdaniem Bożeny Sielskiej w ostatnich latach najwięcej spraw dotyczy usług telekomunikacyjnych i niedoinformowania klienta o kruczkach prawnych w umowach operatorów sieci komórkowych. Ludzie nie czytają dokumentów napisanych trudnym prawniczym językiem.
- Trudno, aby osoby starsze czytały i rozumiały regulaminy napisane drobnym maczkiem. Dzisiaj z trudem rozszyfrowałam numer umowy klienta. Problem dotyczy głównie osób starszych, którym wmawia się, że wszystko będzie taniej, lepiej i korzystniej – mówi Bożena Sielska.
Wcześniej biuro rzecznika odwiedził starszy mężczyzna, którego przedstawiciel operatora telefonicznego namówił na zmianę sieci. Miało być o wiele taniej. Okazało się jednak, że agent nie poinformował klienta, że musi on dodatkowo płacić za linię.
Rozmowa z Bożeną Sielską, powiatowym rzecznikiem konsumentów w Środzie Śląskiej.
- Prowadzi pani akcję na terenie powiatu średzkiego uświadamiania klientów robiących zakupy?
- Prowadzę edukację konsumencką w szkołach i podczas spotkań z mieszkańcami. Wynika ona ze statusu rzecznika. Tłumaczę ludziom, aby czytali umowy. Konsumenci narzekają: pani rzecznik, co z tego, że przeczytamy, skoro nie rozumiemy. Regulaminy i dokumenty napisane są trudnym językiem.
- Oprócz nieuczciwych agentów operatorów sieci jakie jeszcze sprawy zgłaszają ludzie?
- Sprawy bankowe i dotyczące kredytów konsumenckich. Kupując na raty nie mamy obowiązku ubezpieczania towarów. Sprzedawcy podczas kupowania już za nas decydują i ubezpieczają towar. W ostatnim czasie wiele spraw dotyczy sprzętu AGD. Hipermarkety wprowadzają w błąd klientów, nie dając karty gwarancyjnej. W tym wypadku, kiedy sprzęt okazuje się wadliwy, klient ma trudności z wymianą towaru na nowy. Jednak w ramach ustawy o sprzedaży konsumenckiej to klient decyduje o sposobie reklamacji. Może on żądać naprawy sprzętu, wymiany lub obniżenia jego ceny.
- Jakie jeszcze sprawy zgłaszają ludzie?
- W ostatnich latach przedstawiciele handlowi kuszą sprzedażą „rewelacyjnych” pościeli. Chodzą po domach lub organizują spotkania w hotelach. Obiecują i namawiają tłumy do jej zakupu. Po kilku dniach okazuje się, że materiał, z którego zrobiono poduszki lub kołdrę, jest fatalny. Wtedy konsumenci dzwonią do rzecznika i proszą o radę. Przypominam: w ciągu 10 dni może odstąpić od każdej umowy. Firmy nie chcą przyjmować zwrotów, bo twierdzą, że pościel jest używana. Jednak w takich przypadkach prawo stoi po stronie konsumenta.
- W jakim wieku są klienci, którzy szukają pomocy u rzecznika?
- Przychodzą ludzie w różnym wieku. Nie tylko emeryci proszą o pomoc, ale również młodzież, która wcześniej zgłaszała problemy dotyczące komórek czy uszkodzeń nowo kupionych butów lub komputerów. Dziś modne jest robienie zakupów przez internet. Tłumaczę im, jak uniknąć przykrych niespodzianek. Wtedy młodzież zaczyna interesować się problemami.
