Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Środa Śląska
Mury nie runęły

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Średniowieczne mury obronne widoczne dziś bardzo dobrze w różnych miejscach Środy Śląskiej są jednym z niewielu tego typu zabytków na Dolnym Śląsku zachowanym w tak dobrym stanie.

Jest to zapewne zasługa wielu osób, w tym między innymi pruskiego konserwatora krajowego – von Quasta. Gdy w XIX wieku w wielu miastach dążono do całkowitego wyburzenia dawnych obwarowań, sporządził on w 1867 roku opinię, w której opowiedział się za zachowaniem dużej części tego zabytku, wbrew planom ówczesnych władz Środy Śląskiej. Argumentował przy tym, że pozostałości te budzą zainteresowanie architektoniczno - archeologiczne i są rzadkim przykładem średniowiecznej architektury obronnej.

Oczywiście, nie wszystko udało się uratować, tym bardziej, że akcja demontażu niektórych części systemu obronnego w czasach von Quasta była już mocno zaawansowana. Same mury obronne obniżono o kilka metrów, zdemontowano wszystkie pięć bram wjazdowych do miasta i częściowo zasypano fosy. Jednak to, co zachowało się do naszych czasów, zgodnie ze stwierdzeniem konserwatora, dalej budzi wielkie zainteresowanie i jest przedmiotem ciągłych badań i, niestety, tylko doraźnych konserwacji. Zabytek ten wart jest rzeczywiście poznania, chociażby dlatego, że jego historia nie została jeszcze do końca rozwikłana. Wynika to z faktu zachowania się tylko niewielu źródeł pisanych poświęconych temu tematowi, niejednoznaczności przekazu źródeł ikonograficznych i ciągle niewystarczającej liczby badań archeologicznych.

Na początku był...

Jednym z najciekawszych pytań dotyczących systemu obronnego Środy Śląskiej jest kwestia jego początków. Niektóre z przekazów informują, że początkowo obwarowania zbudowane były z wałów ziemnych i drewnianej palisady. Niestety, jak do tej pory, nie udało się tego potwierdzić podczas badań archeologicznych.

Wszystko wskazuje więc na to, że Środa Śląska, miasto założone na początku XIII wieku przez księcia Henryka Brodatego, nie miało wtedy elementów obronnych. Jak sugeruje jednak dr Jerzy Romanow w tym właśnie czasie istniał jednak rodzaj muru obronnego biegnącego między innymi wzdłuż dzisiejszej ul. Kolejowej. Badacz ten odkrył bowiem na długości około 10 metrów warstwę dużych kamieni granitowych, które miałyby być podstawą (fundamentem) najpewniej fortyfikacji. Kamienie te zostały odkryte w niewielkiej odległości na północ od ul. Daszyńskiego, a ich układ zgodny był z przebiegiem ul. Kolejowej.

Nie wykluczając takiego rozwiązania zaznaczyć należy, że koncepcja ta wymaga dalszych badań. Odkryta konstrukcja mogła być po prostu fundamentem jakiegoś budynku. Poza tym, jeżeli w ten sposób przebiegałby wczesny mur miejski, oddzielałby on w nienaturalny sposób samo miasto od terenu zamkowego. Przyznać jednak należy, że i takie koncepcje pojawiały się wśród historyków przedwojennych (np. Kurt Bimler).

Średzki zamek

Obecnie uznać należy, że najstarszym elementem średzkiego systemu obronnego był zamek, po którym właściwie nic nie pozostało. Jego skromne relikty oglądać można dziś na zapleczu Sądu Rejonowego. W latach 60-tych XX wieku jego badacz T. Kozaczewski uznał, że pierwszy murowany zamek powstał po połowie XIII wieku. Miała to być budowla wzniesiona z kamienia na planie czworoboku (około 30 x 32 metry). Teren ten był wybrukowany, a w narożniku południowo-zachodnim znajdowała się masywna, cylindryczna wieża obronna o średnicy 8 metrów.

Najprawdopodobniej też w tym czasie lub nieco po wybudowaniu zamku zaczęto otaczać miasto murami. Wskazują na to fragmenty muru w północnej części miasta, właśnie w pobliżu zamku, gdzie zachował się jeszcze czytelny tzw. dwuwozówkowy układ cegieł. Nie wiadomo, jak dalej budowa przebiegała. Musiała być już w 1283 roku w jakiś sposób zamknięta, skoro w tym właśnie czasie pojawiła się wzmianka w źródłach pisanych o bramach miejskich. Jako pierwsza wymieniona jest z kolei konkretnie brama wrocławska w 1324 roku.

Co cech, to wieża

Jednym z najciekawszych źródeł pisanych dotyczących omawianego tematu jest dokument z 1341 roku, w którym król czeski Jan Luksemburski przekazał podatki średzkich Żydów na wybudowanie „dobrych murów”. Można stąd wnioskować, że dotychczasowe nie spełniały swojej roli. Trudno określić, jak wyglądał cały system obronny po zakończeniu akcji niejako nakazanej przez króla. Niewątpliwie przybrał on wtedy w pełni rozwiniętą już formę. Składał się z wysokich murów (sięgających być może wysokości 8 metrów), otaczającej ich szerokiej i głębokiej fosy oraz z czterech bram miejskich, przez które tylko można się było dostać do miasta. Dodatkowo w ciągu murów znajdowało się kilkadziesiąt innych urządzeń obronnych, takich jak baszty i wykusze.

Elementy systemu obronnego były w następnych latach otaczane szczególną troską, gdyż musiał on spełniać swoją rolę. Przejawem tejże troski było powierzenie opieki nad konkretnymi wieżami poszczególnym cechom funkcjonującym w średniowiecznej Środzie Śląskiej. Na przykład karczmarze i ślusarze mieli pod opieką wieżę bramy legnickiej, rzeźnicy – wieżę przy bramie rzeźniczej, krawcy – przy bramie św. Tomasza, stolarze – wieżę przy katowni w narożniku północno-wschodnim, a kuśnierze – wieżę za klasztorem franciszkańskim w narożniku południowo-wschodnim.

Uratowane przez Prusaka

Poza tym system obronny przechodził także bardziej gruntowne przebudowy. Być może już pod koniec XV wieku zaczęto przystosowywać mury do obrony miasta przed bronią palną. Pozostałości takiej przebudowy w postaci półcylindrycznych bastei z niewielkimi otworami strzelniczymi można oglądać w odcinku murów między ul. Kolejową i ul. Kilińskiego. Oprócz tego w 1536 roku wybudowaną nową bramę miejską u wylotu ul. Piekarskiej (dziś wspomniana ul. Kilińskiego). Zbudowano ją być może w miejscu wcześniejszego, niewielkiego przejścia – furty.

W następnych latach system obronny powoli tracił na znaczeniu, a w 1765 roku rozpoczęto jego powolną rozbiórkę. To, że nie uległ on całkowitej dezintegracji, jak to miało miejsce w wielu innych dolnośląskich miastach, jest zasługą między innymi takich ludzi, jak wspomniany na początku von Quast. Dzieje tego systemu wymagają dalszego poznawania. Na pierwszy plan wysuwa się konieczność przeprowadzenia kompleksowych, szeroko zakrojonych badań archeologicznych na zamku. Tymczasem, w chwili obecnej, sprawą najkonieczniejszą, jak się wydaje, jest dobra konserwacja ocalałych elementów tak, by mogły one cieszyć oko mieszkańców miasta i przyjezdnych turystów oraz miłośników historii.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie średzkiej
Express Średzki


Grzegorz Borowski



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
odwiedziny: 49004
Dzisiaj
Poniedziałek 20 maja 2024
Imieniny
Bazylego, Bernardyna, Krystyny

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl