- Otrzymałem pismo od burmistrza o planowanej inwestycji. Czytam w nim, że przeznaczony do przebudowy dom może stanowić miejsce gniazdowania ptaków – dziwi się Arkadiusz Wasilewski, który mieszka w pobliżu Lipowej. Mieszkaniec nie ma pojęcia, w jakim celu otrzymał dokument.
W piśmie czytamy o dyrektywach rady EWG (nr 85/337/EWG z dnia 27 czerwca 1985r), o zaleceniach ministra rozwoju regionalnego i ochrony środowiska. Jest też sporo o obszarach chronionych siedlisk Natura 2000 Łęgi Odrzańskie PLH020018 znajdujące się w odległości 4, 5 kilometra. W dokumencie znajdują się tajemnicze liczby, znaki i sygnatury uchwał prawnych.
W rezultacie ornitolodzy i chiropterolodzy (ci od nietoperzy) mają sprawdzić, czy w budynku nie ma gniazd wróbli, czyżyków i innych chronionych ptaków.
Co sądzą mieszkańcy?
- Dokument jest typowym przykładem urzędniczego bełkotu, którego niewtajemniczony człowiek nie zrozumie. Jaka ekologia? Przecież mieszkańcy palą w piecach plastikowymi butelkami, a w okolicy panuje smród, bród i ubóstwo – kontruje pan Sławek, który mieszka przy Lipowej. Lokator prosi o niepodawanie nazwiska.
Jednak najlepsze jest ostatnie zdanie (…) Konsekwencją w celu ustalenia w toku postępowania okoliczności, iż niniejsze postępowanie dotyczy sprawy, która nie podlega rozstrzygnięciu co do jej istoty przez organ administracyjny jest wydanie decyzji o umorzeniu postępowania. Wobec powyższego orzekam jak w sentencji (…).
Podpisane z upoważnienia burmistrza Mieczysław Kydryński.
11 mieszkań poszło z dymem
- Być może gmina stara się „uczknąć” jakieś pieniądze na budowę domu z ochrony środowiska. Nie wiadomo, bo nikt nie jest w stanie „przetłumaczyć” dokumentu – kończy pan Sławek.
Cała zadyma na Lipowej zaczęła się od pożaru baraków. Ogień strawił jedenaście mieszkań. Gmina obiecała, że postawi w tym miejscu solidny dom dla pogorzelców. Tak się stało, ale budowa naruszyła miejscowy plan zagospodarowania. Magistrat absurdalnie tłumaczył, że nowy budynek nie powstał na miejscu zgliszczy tylko został wyremontowany. A to z kolei nie narusza miejscowego planu. Budowę na kilka miesięcy wstrzymał inspektor nadzoru budowlanego. Teraz gmina planuje dokończyć inwestycję.