Pierwszymi ofiarami był jubiler połączony z lombardem i mieszcząca się po sąsiedzku firma komputerowa. Włamanie miało miejsce w nocy w pierwszy weekend stycznia. Sprawa wyszła na jaw dopiero w niedzielę po południu, gdy właściciel jednego z lokali gastronomicznych zauważył otwarte drzwi. Zgodnie ze wstępnymi szacunkami straty wyniosły: u jubilera około 350 tys. zł, a w firmie komputerowej około 15 tys.
Kolejne włamanie zgłoszono w poniedziałek, 16 stycznia, czyli tydzień po pierwszym przestępstwie. Złodzieje niepostrzeżenie weszli do Domu Handlowego przez tylne drzwi. Potem pokonali zamki w szklanych drzwiach. Udali się na pierwsze piętro i po sforsowaniu ostatniej przeszkody - rolety, mieli jak na dłoni kantor i Agencję Wpłat i Wypłat. Wynieśli stamtąd sejfy, które po zniesieniu czy zrzuceniu na dół, załadowali do auta. W tym przypadku poszkodowanymi są nie tylko okradzeni, lecz również Dom Handlowy, gdyż zniszczono zabezpieczenia oraz pomieszczenia (przy transporcie sejfów uszkodzono ściany).
Jak na razie nie wiadomo czy włamań dokonała ta sama grupa złodziei. Śledztwa prowadzone są w obydwóch przypadkach.