Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Środa Śląska
Pobito średzkiego dziennikarza

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Reporter „Rolanda” uderzył w twarz dziennikarza portalu „Express Miejski”. Do zdarzenia doszło podczas uroczystości IPN w średzkim domu kultury, nad którym miesięcznik miał patronat. Sprawa trafiła do sądu.
Pobito średzkiego dziennikarza
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Pobito średzkiego dziennikarza
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Pobito średzkiego dziennikarza
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Pobito średzkiego dziennikarza
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu około godziny 10. W domu kultury trwały uroczystości zorganizowane przez IPN na temat m.in. działania średzkiej bezpieki. Trwał koncert, kiedy we fuaje ośrodka do Mariusza Kaczorowskiego podszedł dziennikarz „Rolanda” i bez żadnego powodu uderzył go pięścią w twarz.

- Przed uroczystościami Wiktor poinformował mnie dosyć wulgarnie, abym nie wchodził mu w kadr. Podczas rozmowy z kolegą dziennikarz podszedł i uderzył mnie pięścią w twarz. Byłem w szoku. Czułem od niego woń alkoholu - relacjonuje Mariusz Kaczorowski.

Po incydencie krzepki reporter „Rolanda” wrócił na salę i spakował sprzęt. Pobity Mariusz Kaczorowski miał rozcięty łuk brwiowy i zakrwawioną twarz. Po chwili zadzwonił na policję w Środzie Śląskiej. Poinformował dyżurnego, że został pobity, i że sprawca jest w domu kultury.

- Jednak policja odmówiła przyjazdu. Powiedzieli, że nie mają takiego obowiązku. Poinformowali mnie, żebym sam się zgłosił. Byłem zakrwawiony i nie mogłem tego zrobić - opowiada Kaczorowski.

Dlaczego w tym przypadku policja nie przyjechała i nie zatrzymała sprawcy? Według Magdaleny Kruaze z biura prasowego wrocławskiej policji, dyżurny miał prawo nie wysyłać patrolu.

- Według kodeksu prawa nie było to pobicie, ale naruszenie nietykalności osobistej. Policja mogła odmówić przyjazdu i wytłumaczyć ofierze, jak ma dalej postępować – tłumaczy rzeczniczka.

Obecnie pobity dziennikarz przebywa na zwolnieniu lekarskim. Incydent zbulwersował nie tylko działaczy „Solidarności”, którzy byli na uroczystości, ale również środowisko dziennikarskie.

- Takie incydenty na Dolnym Śląsku nigdy się nie zdarzały. Oczywiście kłótnie bywały, ale pobicia nie. To bulwersująca sytuacja. We Wrocławiu większość dziennikarzy przyjaźni się ze sobą – mówi Marcin Torz z Gazety Wrocławskiej.

W obronie pobitego reportera murem stanęła jego redakcja. Na stronie internetowej pojawił się artykuł piętnujący zachowanie konkurencji, zwłaszcza że doszło do niej podczas uroczystości na temat działalności służby bezpieczeństwa. Czytam w nim m.in.

„Smaczku całemu zdarzeniu dodaje fakt, że miało ono miejsce podczas wystawy pt. „Twarze średzkiej bezpieki”. Jej pomysłodawcą była redakcja, której przedstawicielem jest opisywany przez nas redaktor.

Z jednej strony mamy szczytną wymowę wydarzenia – potępienie systemu aparatu bezpieczeństwa i osób pracujących dla ówczesnego systemu, sprzeciw wobec zniewolenia i stosowania rozwiązań siłowych, z drugiej dochodzi do czynu kłócącego się z ideą wystawy”.

Pod artykułem pojawiło się kilkadziesiąt wpisów krytykujących zachowanie przedstawiciela „Rolanda”. Jednak po kilku dniach zostały usunięte. Obecnie redakcja czeka na ustalenia policji. Do sprawy wrócimy.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie średzkiej
Express Średzki


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
odwiedziny: 73683
Dzisiaj
Poniedziałek 20 maja 2024
Imieniny
Bazylego, Bernardyna, Krystyny

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl