Ile osób korzysta z państwa pomocy?
W tej chwili mamy pod stałą opieką około 90 rodzin. Głównym powodem kwalifikującym ich do korzystania z pomocy społecznej jest niepełnosprawność, wielodzietność, ubóstwo coraz rzadziej bezrobocie. Osoby spełniające te kryteria uzyskują u nas stałe świadczenia i opiekę pracowników socjalnych. Nie ograniczamy się jednak do wypłacania pieniędzy, ale chcemy pomoc ludziom wyjść z trudnej sytuacji.
W jaki sposób starają się Państwo osiągnąć ten cel?
Podstawą naszej pracy jest praca socjalna, a jej narzędziem tzw. kontrakty socjalne. Polegają one na tym, że klienci zawierają pewnego rodzaju umowę z pracownikiem socjalnym, w której zobowiązują się do przejawiania aktywności, a nie tylko biernego oczekiwania na pomoc naszej instytucji. Podjęliśmy również współpracę z Nadleśnictwem Miękinia, związaną z możliwością pozyskania drewna opałowego. Zachęcamy osoby zainteresowane pomocą z naszej strony do samodzielnej pracy, za którą my możemy ewentualnie zapłacić. W ten sposób wyrabiamy w kliencie poczucie odpowiedzialności i obowiązku.
Podjęliśmy działania w kierunku kontroli wydatkowania środków finansowych jakie otrzymują nasi klienci. Odwiedzamy ich w domach i przyglądamy się, czy zrobili zakupy żywnościowe, czy dzieci nie są głodne, a nikt z dorosłych nie nadużywa alkoholu. Takie wizyty realizowane są w ramach projektu socjalnego i mają charakter całoroczny. Staramy się także integrować ludzi poprzez wspólne spotkania i przedsięwzięcia. Zorganizowaliśmy wspólną wigilię, śniadanie wielkanocne, a na przełomie maja i czerwca odbędzie się plener o charakterze przyrodniczym dla niepełnosprawnych mieszkańców naszej gminy. Mamy zabezpieczone środki na tegoroczną wigilię i wizytę Św. Mikołaja.
Fot. WFP
W jaki sposób GOPS zachęca podopiecznych do podjęcia pracy?
Pokazujemy ludziom, że warto przełamać bierność i zaprzestać życia z dnia na dzień. Takie założenia ma projekt socjalny "Od jutra idę do pracy", realizowany cyklicznie dwa razy w roku z pomocą Wojewódzkiego Urzędu Pracy we Wrocławiu. Niedługo rozpoczniemy także realizację projektu systemowego dofinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego pod nazwą - Móc to chcieć - od bierności do sukcesu. Jest to zadanie, które realizować będziemy do końca 2008. W chwili obecnej trwa nabór.
Kilkunastu naszych podopiecznych bierze również udział w pracach społeczno-użytecznych. Dbają oni o czystość w swoich miejscowościach, jedna osoba świadczy usługi opiekuńcze, a inna pomaga przy dożywianiu dzieci w szkole. Nasze działania to pierwszy krok do powołania wolontariatu klientów GOPS-u. Dla tych ludzi będzie to możliwość przewartościowania swoich poglądów, podejścia do życia, zasad, a także uświadomienie, że powinni nie tylko brać, ale i dawać coś z siebie.
Czy sfera bezrobocia w gminie Miękinia jest duża?
Na tle województwa dolnośląskiego nie wypadamy źle. Na pewno przyczynia się do tego bliskość Wrocławia oraz Środy Śląskiej, które są lokalnymi rynkami pracy. W ostatnich latach coraz mniej osób korzysta z zasiłków okresowych z powodu bezrobocia. I w zdecydowanej większości są to ludzie naprawdę nie będący w stanie podjąć zatrudnienia (brak pracy powiązany jest wtedy z wielodzietnością, ochroną macierzyństwa, niepełnosprawnością czy też przewlekłą chorobą), a nie spryciarze wymigujący się od pracy. Nie zaobserwowaliśmy także dużej skali migracji naszych klientów czy ich dzieci za granicę.
Chciałabym w tym miejscu podkreślić bezcelowość podejmowania pracy „na czarno”. Takie rozwiązanie wydaje się korzystne, jednak jak widać z naszych obserwacji na krótką metę. Problem pojawia się już w wypadku choroby czy innego nieszczęścia, kiedy okazuje się, że trzeba płacić za pobyt w szpitalu albo nie ma się uprawnień do świadczeń z ZUS-u.
Chciałabym podkreślić, że świadczenia z pomocy społecznej to nie jest dobry sposób na życie ani stypendium socjalne przyznawane i weryfikowane raz w roku. Nie możemy wyręczać klienta gdy on jest lub powinien być samowystarczalny. Będziemy go jednak wspierać gdy będzie chory, samotny, stary, niepełnosprawny lub nie będzie sobie radził w sferze opiekuńczo-wychowawczej.
Będziemy go ratować w sytuacji kryzysowej i pomagać gdy będzie miał problemy rodzinne. Doprowadzamy do życiowego usamodzielnienia świadczeniobiorców oraz ich integracji ze środowiskiem. Jednak warunkiem jaki my stawiamy jest współpraca, wola wyjścia z zaistniałej sytuacji oraz wykazywanie inicjatywy. Starania obu stron z przewagą strony klienta przyniesie na pewno konstruktywne efekty i satysfakcję.
Dziękuję za rozmowę.