Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Potęga muzyki

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Centralne miejsce Nowogrodźca wyznacza charakterystyczny, szary kołpak wieży kościoła, którego mury sąsiadują z ruinami klasztoru Magdalenek, niegdyś okazałego obiektu Zgromadzenia Sióstr św. Marii Magdaleny od Pokuty. Zakon ten miał w przeszłości wielkie znaczenie dla rozwoju gospodarczego, społecznego i religijnego nie tylko tego nadkwiskiego miasta, ale również jego okolic.
Potęga  muzyki

Potęga  muzyki
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Potęga  muzyki
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Potęga  muzyki
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Przy świątyni stoi historyczny budynek plebani, opatrzony zabytkową tablicą. Wyryta na niej inskrypcja informuje, że w domu tym 24 maja 1767 roku przyszedł na świat słynny kompozytor, koncertmistrz i nauczyciel – Józef Ignacy Schnabel. Muzyk ów pochodził z rodziny, niezwykle zasłużonej dla życia kulturalnego dawnego Nowogrodźca.

On sam odziedziczył po przodkach uzdolnienia artystyczne, przede wszystkim wspaniały słuch. Od dzieciństwa żył w domu, rozbrzmiewającym pięknymi dźwiękami, wydobywanymi przez rodziców z różnych instrumentów - fortepianu, klarnetu, gitary, klawesynu, skrzypiec i organów. Mały Józef gorliwie udzielał się w miejscowym chórze, do śpiewania wyznaczono mu tam partie wymagające najwyższego głosu.

Wydawało się, że nic nie może stanąć na drodze do pełnego rozkwitu jego talentu, gdy doszło do tragedii, mogącej zniweczyć wszelkie artystyczne ambicje i nadzieje chłopca. W wieku ośmiu lat wpadł do przepływającej przez miasto rzeki i omal nie utopił się w wodach wezbranej Kwisy. Został uratowany, jednak konsekwencją wydarzenia było poważne uszkodzenie słuchu. Dla Schnabla, obdarzonego talentem muzycznym, stanowiło to wielki dramat.

Nieszczęście nie złamało go jednak, mimo dotkliwego upośledzenia najważniejszego dla muzyka narządu konsekwentnie pracował nad sobą. W notatkach biograficznych można znaleźć informację, iż po upływie pewnego czasu doszło do pełnego, niemal cudownego powrotu do zdrowia. Ambitny Schnabel konsekwentnie zdobywał kolejne poziomy wiedzy i umiejętności, kształcąc się i jednocześnie próbując własnych sił w komponowaniu.

Po ukończeniu gimnazjum powrócił do Nowogrodźca, co zapewne wynikło nie tylko z braku stosownych funduszy na dalsze doskonalenie, ale też prawdopodobnie było następstwem odnawiających się zaburzeń słuchu. Józef musiał więc zrezygnować z udziału w koncertach wrocławskiego chóru.

W rodzinnych stronach podjął funkcję nauczyciela w Parzycach, tam z uzdolnionej dziatwy utworzył „Parzycką Kapelę”. Zaczęła ona koncertować nie tylko w najbliższej okolicy, śpiewała bowiem również w dalszych dworach, między innymi słuchano jej występu w znanym pałacu w Skale. Talent nie pozwolił jednak Schnablowi na trwanie w Nowogrodźcu. Muzyk zaczął prezentować swoje dzieła w kościołach Wrocławia tudzież w reprezentacyjnej, uniwersyteckiej auli.

Po śmierci wielkiego Haydna dyrygował między innymi dwustuosobową orkiestrą, grającą monumentalne utwory zmarłego kompozytora. Sam Józef Ignacy Schnabel zaczął zresztą być nazywany „śląskim Haydnem”…

Właśnie we Wrocławiu - po niewielkim Nowogrodźcu mieście bodaj najważniejszym w życiu muzyka - dwukrotnie spotykał się on z naszym fenomenalnym, charyzmatycznym kompozytorem i pianistą, Fryderykiem Chopinem. Dzieliła ich różnica wieku, polski genialny muzyk był wtedy jeszcze bardzo młody, we Wrocławiu gościł krotko, odpoczywając w czasie podróży do Dusznik Zdroju.

W trakcie pierwszej styczności Józef Ignacy wysłuchuje porywającej gry wspaniałego Fryderyka. Drugie spotkanie zostało uwiecznione zapisem samego Chopina, który tak odnotował je w swoim liście z  9 listopada 1830 roku : „Znajdowaliśmy się właśnie w tutejszej resursie, gdy Schnabel, Kapellmeister, poprosił, ażebym był obecnym na próbie z mającego się dać wieczorem koncertu (-). Nim zasiadł do instrumentu, Schnabel, co mnie od czterech lat nie słyszał, prosił, abym spróbował fortepian. Trudno było odmówić. Siadłem i zagrałem parę wariacji, Schnabel bardzo się ucieszył”...

Od owych wydarzeń minęło wiele lat, przez Nowogrodziec przetoczyły się dziejowe zmiany, ale wiedza o „śląskim Haydnie” jest dzisiaj nieobca wielu współczesnym mieszkańcom miasta nad Kwisą. Wróciły tu na stałe koncerty jego muzyki, stając się cyklicznymi wydarzeniami ze wspaniałą oprawą, zapewnianą przez władze miasta i organizatorów. A na murach plebani - jak niegdyś - widnieje ta sama tablica pamiątkowa, poświęcona Józefowi Ignacemu Schnablowi.

Przypomina ona i o tym, że muzyka łączy wszystkich wrażliwych na piękno ludzi, często zupełnie sobie obcych i nieznanych...

Więcej informacji znajdziesz w gazecie średzkiej
Express Średzki


Zdzisław Abramowicz



Dzisiaj
Piątek 29 marca 2024
Imieniny
Marka, Wiktoryny, Zenona

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl


OtoSroda.pl © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
odwiedziny: 0