Policjanci ze śródmiejskiego Ogniwa Patrolowo Interwencyjnego udali się pod jeden z adresów w związku ze zgłoszeniem o kobiecie chodzącej po balustradzie balkonu. Po przybyciu na miejsce i dostaniu się do lokalu funkcjonariusze podjęli z nią próbę rozmowy, jednak była ona mocno pobudzona i nie reagowała na prośby o wejście do wnętrza balkonu. W pewnym momencie usiadła na gzymsie między dwoma balkonami. W międzyczasie zaczęła się odgrażać, że skoczy. W pewnej chwili, chodząc znów po balustradzie, zachwiała się tracąc równowagę i przechylając się całym ciałem na zewnętrzną stronę budynku. W tym momencie jeden z policjantów złapał ją za rękę. Po wciągnięciu do środka funkcjonariusze pilnowali trzydziestolatki do momentu przybycia pogotowia ratunkowego, które zabrało ją do szpitala.
Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności tej sprawy oraz ustalają, co było powodem takiego zachowania kobiety.